Geocaching - przygoda i pasja

Geocaching - przygoda i pasja

Autor: Aneta Malinowska

Wakacje nieuchronnie dobiegły końca, a mnie się zebrało na pisanie o wycieczkach, podróżach i przygodach. Jeżeli mamy smykałkę podróżnika i chęć poznawania coraz to nowszych miejsc - a najlepiej mało znanych czy jeszcze nieodkrytych - pora roku nie gra roli. Wystarczy odpowiednie przygotowanie i możemy ruszać w świat!

Ci, którzy nie mają natury podróżnika, widząc zapaleńców pukają się w głowę, patrzą z politowaniem, ponieważ nie rozumieją jaki jest sens przedzierania się po krzakach czy polach. Do podróżowania, jak i każdego innego hobby musimy mieć chęć. W końcu po to ono jest: robimy to, co lubimy czy kochamy, więc nie możemy podchodzić do tego w sposób "nie chce mi się ale trzeba się zwlec i zacząć coś robić". Sami przyznacie, że w hobby nie o to właściwie chodzi.

Powracając do tematu podróży: może być klasyczna, czyli bukujemy nocleg w hotelu, kupujemy bilet, pakujemy się i jak "normalni" europejczycy jedziemy zwiedzać. Możemy wyjść również z innego założenia: zgadzamy się na spartańskie warunki, pakujemy plecak, spory zapas kanapek, termos z kawą i wyruszamy na cały dzień w poszukiwaniu przygód i... keszy!

Wśród czytających, którzy nie wiedzą o co chodzi, zapadło zdziwienie i małe poruszenie. Spokojnie, opanujcie nerwy, już tłumaczę. Ostatnimi czasy w Polsce stał się popularny geocaching. Jest to przemierzanie różnych szlaków w poszukiwaniu keszy, czyli skrytek. Są one umiejscowione w ciekawych miejscach, które mają wartość historyczną, naukową czy też przyrodniczą. Aby zacząć przygodę, najpierw trzeba zaopatrzyć się w odpowiednie mapy, które pokażą gdzie ukryte są skrzynki oraz aplikację. Gdy nasz telefon lub GPS jest już "uzbrojony", możemy ruszać w drogę. Należy od razu zaznaczyć, że wyjściowe sukienki, szpilki czy inne eleganckie ubrania należy zostawić w szafie. Bardziej odpowiednim strojem będzie styl survivalowy. W zależności od tego jaką trasę wybierzecie i co będziecie chcieli zobaczyć, musicie się nastawić na łażenie po krzaczorach.

Nie jestem aktywną uczestniczką geocachingu, jednak gdy znajdę czas, chętnie towarzyszę w poszukiwaniu skrytek. Jest to niewątpliwie ciekawa forma spędzania wolnego czasu. Przy okazji możemy odkryć ciekawe miejsca. Co prawda nie mam na swoim koncie wielu keszy, więc nie mam odpowiedniego porównania, lecz dzięki keszingowi mogłam odkryć piękny widok, który jest godzien polecenia. Wszyscy Ci, którzy czytali artykuł

"Przepis na długi weekend? Wycieczka!" domyślają się o jakiej panoramie wspominam. Jeżeli macie zamiar wybrać się do stolicy Podlasia, koniecznie musicie odwiedzić to miejsce. Zakochacie się w nim i będziecie chcieli powrócić.

Jeżeli wciągnął Was geocaching, wyjeżdżając za granicę również możecie zbierać skrytki. Ta forma spędzania wolnego czasu jest znana również w innych państwach, stamtąd też przywędrowała do nas.

Moje nastawienie do pierwszej wędrówki w poszukiwaniu keszy było dość sceptyczne. Jednak po pierwszej wędrówce zmieniłam zdanie. Niesamowicie spodobała mi się ta forma rekreacji. Wszyscy żądni przygód powinni skorzystać z tego, co oferuje geocaching. Jest świetną propozycją na oderwanie się od szarej rzeczywistości i dnia codziennego.

--
Aneta Łuczyńska
Biuro Obsługi Klienta
www.safeserver.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.